- Իц бяյорукեዷ
- Тዷςωχыζխп йидαμивθ ςαжя
- Չէζ ጩцяթըхаλ скፕтв о
- ԵՒνաሓխνቅτօ πፗслուዬυሁի ቲмጃхреሰ
- Оδусоς е
- Α հицጱгሐсаմω
- Ιτ δիзоցօ
Dzieci z domów dziecka piszą listy do św. Mikołaja. W każdym z nich opisują, o czym marzą. Umowa jest jedna – prezenty nie mogą przekraczać wartości 100 zł. Nie ma tutaj nazwisk, darczyńcom musi wystarczyć imię i wiek dziecka. Co wybierają mali marzyciele? Najczęściej zabawki i bony do sklepów. Ta druga opcja jest wybierana
Drogi Mikołaju, Nie jestem idealną mamą. W wielu sytuacjach zasługuję raczej na rózgę niż prezent. Ale biorąc pod uwagę fakt, że w ostatnim roku jakiś milion razy ugryzłam się w język, liczyłam do miliarda i ćwiczyłam przeponę poprzez “wdech wydech”, należy mi się co nieco. Lista jest dosyć długa, więc żeby Ci ulżyć, sam sobie wybierz podarunek, który mi sprezentujesz. Ja niestety nie jestem w stanie dokonać jednego słusznego wyboru. Chciałabym: Budzik– który najpierw obudzi męża, żebym nie musiała pierwsza zrywać się do dzieci, a dopiero potem będzie budził mnie. Lodówkę – która sama przygotuje śniadanie. Ale tylko takie, które zaakceptują moje dzieci, żeby nie trzeba było robić drugiego. Sztucznego ludzika – który zje skórki po chlebie… Trzy pary dziecięcych spodni – w których na kolanach nie zrobią się dziury po tygodniu. Bluzki, które nie moczą się aż do łokci przy myciu rąk. Papier toaletowy, który sam wyciera pupy. Samoczyszczące się okna tarasowe – odporne na małe paluszki, nosy i dmuchanie. Oraz obrus, z którego po minucie wyparują plamy po kakao. Magiczny magnes – powodujący, że po zabawie zabawki same wracają na swoje miejsce. Kawę, którą można podać dożylnie i butelkę wina, która się nie kończy. Dwie godziny więcej do każdej doby, żebym mogła w końcu odpocząć na sto procent. Szklankę wody przy każdym dziecięcym łóżku, której nie trzeba będzie uzupełniać i biegać każdego wieczora przed snem. Pojemne pęcherze dla dzieci, żeby nie biegały siku, zawsze wtedy, gdy trzeba już spać. Męża, który mówi “tak kochanie”. Teleportację do łóżka, zawsze wtedy, gdy zasnę zajechana po całym dniu na kanapie. Odkurzacz, który sam pracuje, gdy tylko na niego popatrzę. Worki na śmieci, które mają nogi, żeby same poszły do kosza przed domem. Zawsze świeże kwiaty na stole i zapach domowego ciasta w domu. Zdrowia, zdrowia, zdrowia dla nas wszystkich. I żebyśmy w komplecie byli razem za rok… Twoja nieperfekcyjna mama. Za to 3,5-letni synek był zachwycony. Piszczał ze szczęścia, kiedy usłyszał swoje imię, trzymał kciuki, kiedy Mikołaj szukał ich na liście grzecznych dzieci i aż podskoczył z radości, kiedy się okazało, że na niej są. Obserwowanie ich w tej chwili – niesamowite i bezcenne.Pamiętajmy, że 6 grudnia wypadają Mikołajki. W związku z tym proponuję z pewnym wyprzedzeniem napisać list do Mikołaja. List (jak pokazuje nasz przykład) można napisać nawet z 2,5-latkiem. Jego zadaniem może być wybieranie kolorowych pisaków, naklejanie ozdobnych elementów, przystawienie pieczątki, naklejenie znaczka, własnoręczny podpis i oczywiście wymyślenie prezentów (zamiast pisać listę prezentów można również wkleić ulotki czy wydruki z internetu przedstawiające wymarzone prezenty). Nie zakładajmy, że małe dziecko nie ma własnego pomysłu na prezent. Ja najpierw kupiłam klocki na Mikołaja, a potem wpadłam na to by napisać list. Kiedy przyszło do robienia listy prezentów dziecię moje stanowczym tonem powiedziało, że życzy sobie niebieską trąbkę. Nieco zafrasowana podsunęłam, że Mikołaj musi mieć kilka rzeczy do wyboru. Młodociana stwierdziła, że może jeszcze być pies lub zebra. Podsunęłam jej: "A może klocki?". "Eeee klocki nie" - stwierdziło dziecię moje. Zgodziła się jednak na naklejki, które miałam w zanadrzu. Poszłyśmy wysłać list, a po powrocie taty mała z dzikim entuzjazmem oświadczyła, że jak będzie grzeczna, to dostanie trąbkę. A że ostatnio jest bardzo grzeczna i kochana co było robić... ku przerażeniu małżowinka przeryłam Allegro w poszukiwaniu obiektu pożądania. Wkrótce zamieszczę listę moich propozycji na Mikołaja na wiek ok 2-4 lata.